Gimnazjum w Jadownikach - Jadowniki

Anonim 45

Nikomu nie polecam tej szkoły. Spędziłam w niej 3 lata i mogę śmiało powiedzieć że to są moją najgorsze lata w szkole. Nigdy bym już nie popełniła tego błędu wybierając drugi raz tą placówkę. Mogę sobie śmiało teraz pogratulować przetrwania nauki w tej szkole bo kończąc ją to jedyne co z niej wyniosłam to zniszczoną psychikę. Grono pedagogiczne w tej szkole zostawia wiele do życzenia..... Nauczyciele nie umią uczyć i przekazywać wiedzy a wymagają od uczniów żeby wszystko umieli a jakby tego jeszcze było mało to nie kiedy wręcz gnębione są psychicznie dzieci. Wogóle funkcjonowanie tej szkoły to się nie da opisać. Apele na których mówione jest żeby być kulturalnym mówić dzień dobry i tak dalej przy czym niektórzy nauczyciele nawet nie raczą odpowiedzieć . W tej szkole to dobrze mają tylko dzieci rodziców znanych i lubianych bo reszta niestety już tak nie ma. Więc jeśli ktoś chce wybrać tą szkołę niech się lepiej zastanowi dwa razy i nie popełnia tego błędu co ja .

Wiktoria Kłuś

Chciałam tylko podzielić się z osobami, które kiedykolwiek zastanawiały się nad dołączeniem do tej szkoły, moją osobistą opinią na temat czasu spędzonego w tej szkole. Chcę z góry zauważyć, że do następujących wniosków doszłam zaledwie po roku czasu spędzonego w tej szkole.
Ta placówka nie miała niestety nic do zaoferowania mi jak i osobom z mojego rocznika. Rozumiem, że są to peryferia edukacyjne, ale byłam zawiedziona skrajnością tej niekompetencji. Jednak jestem pod wrażeniem. Pod wrażeniem tego, jak na tak prowizorycznej konstrukcji jest zdolny utrzymać się ten zwierzyniec.
Angielska lingwistyka leży niżej niż głębiny Morza Śródziemnego. Poziom języka angielskiego mogłabym porównać do poziomu rozwoju jamochłonów, ale nie zrobię tego, ponieważ polipy przynajmniej wiedzą dokąd zmierzają, a my na lekcjach siedzieliśmy bez celu na miejscu jak gąbki. Gdybym wyniosła stamtąd maximum tego, co mieli do zaoferowania, to mogłabym sprzedawać na bazarze w Turcji.
Niewolnictwo zostało zniesione lata temu, ale to nie znaczy, że możesz robić co chcesz, szczególnie, gdy pracujesz na pełen etat w placówce edukacyjnej, co znaczy, że jeśli masz w grafiku 3B 12.30, to, na sobór watykański, idziesz o 12.30 do 3B, a nie na pogaduchy do kadry sprzątającej pić trzyletniego Earl Grey'a.
To, co także sprawia, iż tracę wiarę w funkcjonalność tej placówki to fakt, iż poziom zaangażowania i kultury uczniów przeniósł się na nauczycieli. Nie słyszałam jeszcze o takich wybitnych nauczycielach, którzy swoją wiedzę (o ile takowa w ogóle egzystuje) przekazują za pomocą czterech liter na krześle i wzroku w telefonie. Przydałoby się także powtórzyć znaczenie słowa "powtórka", gdyż nie równa się ono "testy co tydzień na ocenę".
Miło, iż kultywowana jest tradycja pomocy straszym, jednakże przypominam, iż to szkoła, nie klinika budzik, i nawet nauczyciele, pomimo swych praw wysyłania nas po dziennik, są w stanie sami obsłużyć się na stołówce.
Mogłabym podać jeszcze więcej argumentów, jednak nie chcę całkowicie pogrążać tej szkoły. Chciałabym tylko przesłać wyrazy współczucia.

Weronika Duch

Chciałabym zauważyć ze jeśli zdecydowałaś/łeś się na tą szkole to możesz kupić sobie sznurek gruby i wybrać drzewo ;))) Nie popełniaj tego błędu !

nikt Ważny

Otocznie nie miłe ... Niektórzy nauczyciele są w miare ogarnięci ale to i tak nie wszyscy

pulse mr3k

Skurwsynskie miejsce nje polecam dla dzieci pierdolone cfele

Sovi3t

Wiktoria Michalska

Kamila Chamioło