Liceum Ogólnokształcące im. Janusza Korczaka - Więcbork

Krucze Pióro

Minusy:
- Musisz kupić sobie podręczniki za 700 zł.
- Które ci niczego nie dadzą bo i tak będziesz musiał szukać czegoś w internecie, a jak nie znajdziesz to nie licz na 4.
- Pani dyrektor (Teraz już nie.) nie przychodzi na swoje WŁASNE lekcje.
- Nikt się nie zajmuje okolicą wokół szkoły, więc jak jest zima, można wywalić się na lodzie.
- Pani od polskiego ma demencję czy cokolwiek innego, więc nie zdziw się jeśli na sprawdzianie będzie coś czego nie było nawet na 1 lekcji.
Plusy: - Brak.

m.

To pierwszy raz, gdy tak bardzo otwieram się w opinii. LO Więcbork samo w sobie posiada niewiele plusów, jednak na największą naganę zasługują tam ludzie. Mój przypadek, wydaje mi się - nie do końca odosobniony, prezentował się w sposób następujący: byłam dręczona, zastraszona i nękana przez swoich rówieśników.

Za co? Za to, że nie potrafiłam się dostosować. Siedziałam cicho, z tyłu - byłam cieniem. Kimś kto nie lubi się wychylać, mówić zbyt dużo - w skrócie, byłam bardzo enigmatycznym uczniem. Tyle wystarczyło, by zrujnować mi psychikę, doprowadzić do myśli o samobójstwie i pogrążyć na trzy lata. Odpowiedzialni za to byli wszyscy, począwszy od samych oprawców - do nauczycieli, którzy rozkładali ręce, ponieważ sprawa dotyczyła (o ironio) ich dzieci lub dzieci ich znajomych. Usłyszałam nawet raz słowa „co mam zrobić, przecież to syn ###” - nierealne, prawda? A jednak. Z całej sprawy wyniosłam wymuszone „przepraszam” od osób, przez które chciałam ze sobą skończyć - zmuszono mnie do przyjęcia przeprosin, ponieważ (jak usłyszałam) „Nie będziemy ### i ### psuć świadectwa z paskiem i idealnych wyników, prawda? Nie można na to pozwolić” - i nie pozwolono. Gratulacje.

Wina częściowo została zrzucona na mnie, gdyż (co również często wybrzmiewa w mojej głowie) - „To Twoja wina, że jesteś inna. Na innych się tak reaguje. Może mieli powód? Trzeba było próbować się dostosować, a nie być… taką”.
LO Więcbork rządzi się swoimi prawami - zdobędziesz tu szybko poważanie albo jesteś stracony (i to tak dosłownie). W pewnym momencie, bałam się chodzić do szkoły - zwyczajnie nie chciałam przeżywać tego od nowa. Dwudziestu na jednego? Brzmi świetnie, prawda?

Moja historia ma już dobrych kilka lat, jednak nadal nosze w sobie ciężar tamtych chwil, bowiem to właśnie wtedy pierwszy raz się złamałam. Straciłam chęci na cokolwiek - przede wszystkim na naukę. Z radosnej, czerpiącej z życia dziewczyny stałam się kimś obcym, a powrót do zdrowia psychicznego trwał u mnie niecałe 2 lata od zakończenia nauki w LO. Ignorancja, zamiatanie spraw pod dywan to jedne z wielu smaczków, których można posmakować ucząc się tam.

Przy okazji, nie będę sobą, jeśli nie nadmienię, iż nauczyciele w LO niespecjalnie motywują uczniów do nauki. Mimo świadomości moich problemów, wielokrotnie słyszałam, że nie zdam matury i nic nie osiągnę - mówiąc wprost, chciano mi przekazać, że jestem nikim. Z tego miejsca, pozdrawiam - będąc studentką, każdego kto w owej placówce powiedział mi, że nie mam próbować - ponieważ i tak się nie uda.
Uczniowie LO Więcbork, życzę wam wytrwałości i lepszych wspomnień.

Stefan Kisielewski

Jak chodziłem do tej szkoly to bylo slabo za to nie bylo dobrze. Szkola niestety przyjazna dla lpg i masa alternatywek chodzi to tej szkoly, nie polecam.

Kacper F (Panp.olicjant)

Fajne miejsce ale ma parę minusów ale pomimo tego polecam

Bloggie Mimi

Zupełny brak szacunku w strone uczniów. Ni krzty wyrozumiałości

Wikusia bo tak

Bardzo Fajnie 🙂

Julia Gajewska

Jest sympatycznie

Miszka Miszka

Jest spoko